I don't knit...
... więc umówiłam się z Caitlin Liadan na wymiankę. Kasia zażyczyła sobie ode mnie worek na robótki z napisem "I knit so I don't kill people" ;) Ja nie robię na drutach bo nie mam tak zwanego skilla w tej dziedzinie. Ale czy w związku z powyższym cytatem pisane mi jest zabijanie ludzi? ;) Może szycie i szydełkowanie mnie usprawiedliwi od niezabijania ;)
Z Kasią spotkałyśmy się w kawiarni bo mamy do siebie niedaleko. W worku wylądowała od razu jej kolejna robótka, którą mam nadzieję niedługo będzie można oglądać na blogu. Czuję niedosyt pogadania bo były ze mną dzieciaki, a dzieciaki jak to dzieciaki: się potrafią nudzić i wkrótce trzeba było się żegnać. Także Kasiu: koniecznie musimy się jeszcze spotkać a może się ziści dziergsession, o której mówiłaś :) Dobra nazwa?
Mój (już nie mój) worek to len, spód z wełny, środek to pikówka. Napis "drukowany" odręcznie :) a zdjęcia to smartpadaka... mój aparat jest na wczasach.
Jak się domyślacie Kasia robi na drutach. Więc wyczarowała dla mnie cudną chustę! A jak się okazuje ta dziewczyna ma magiczne druty bo nie dość, że wyczarowała magiczną mgiełkę to jeszcze rzuciła na mnie czar i z tej radości pyknęłam sobie fotkę w tej czarowności jaką dostałam a przecież nigdy tego nie robiłam tak jawnie! Co więcej: przechodząc obok lustra przymierzam sobie chustę i się oglądam :D za każdym razem :D no nie mogę się nadziwić jak można takie cuda robić! Dziękuję!!!
A tak z innej beczki: już jestem przeprowadzona. Jeszcze muszę swoje szpargały poukładać bo worek szyłam w totalnym chaosie. Nic nie wiem gdzie co jest :D
Moje candy jeszcze trwa tydzień z groszem!
I tak nawiasem to sama jestem ciekawa co przyjdzie mi zrobić :)
Dobrego dnia życzę!
Houk!
20 komentarze
wymianka godna pozazdroszczenia! :)
OdpowiedzUsuńach jak mi się marzy przeprowadzka... jakaś odmiana i nowy początek... ;)
No ja szczerze mam dość i mam nadzieję, że to obecne będzie ostatnim wynajmowanym... oby
UsuńChciałam napisać, coś w stylu "you made my day" ale taka pozytywna energia zostaje na dłużej niż jeden dzień. Jestem niesamowicie szczęśliwa, że chusta się podoba a do tego jestem szczęśliwą właścicielką wyjątkowego woreczka (już wiem, że nie będę się z nim rozstawać :))
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę :) Obiecuję, że jak zedrzesz ten to zrobię następny ;)
UsuńO właśnie! Dobrze, że przypomniałaś o candy :P Mam poduszkę bez ubranka :D Worek świetny, jak wszystko co wychodzi spod Twoich rąk :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz, jeszcze nic nie jest przesądzone ;)
UsuńWorek fajowy, hehe cytat ciekawy;) a chusta booooska!
OdpowiedzUsuńI woreczek i chusta-cudowne!!!
OdpowiedzUsuń... czy te oczy mogą kłamać, chyba ... nie :)
OdpowiedzUsuńTy jak już coś powiesz :D
UsuńFajne spotkanko i wspaniałe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńŻyczę spokojnego odnajdywania się w poprzeprowadzkowym chaosie :)
fajny woreczek i sliczna chustka :)
OdpowiedzUsuńWitam ciepło:-) Poprzechadzałam się i popodziwiałam, a jest nad czym pokiwać z uznaniem głową:-) Bardzo bardzo:-)
OdpowiedzUsuńChciałam też zapisać się na apetyczne candy, bo też i za nim do Ciebie trafiłam:-), ale... nie otwiera się pod postem z candy okienko do komentarza... Zamieściłam u siebie banerek, podlinkowałam i... nie da rady nic więcej:-) Spróbuję jutro, może się pokarze okienko. Pozdrawiam ciepło i jeszcze sobie popatrzę tu i ówdzie:-)
Witaj :)
UsuńW razie gdyby Ci się nie udało uznam Twoje zgłoszenie ;) miło mi Cię gościć :)
łojesu, jakie równiutkie literki @.@
OdpowiedzUsuńpoza tym, mi to się wypominało, że wyglądam na 16 lat na zdjęciach, a Ty tu też na swoje nie wyglądasz;P (nie żebyś na żywo wyglądała, tak swoją droga...;) )
No nie: wyglądam na więcej ;P
Usuńchyba Ty! pogłupiała baba od tego słońca;P
UsuńNo to mówię, że ja. Chyba Ty *patrz drugi człon powyższej wypowiedzi ;p
Usuńudana wymianka
OdpowiedzUsuńChusta jest rewelacyjna:) Gratuluję udanej wymianki:)
OdpowiedzUsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!